(ok. 570 – 663)
Imieniem tego frankońskiego mnicha żyjącego według reguły iroszkockiej nazwano miejscowość, która rozwinęła się w miejscu założenia przez niego klasztoru – Remiremont. Zasłynął on jako opat, ale przez wiele lat przed nawróceniem i obraniem stanu duchownego pełnił różne funkcje dworskie w państwie Franków.
Pochodził z rodziny spokrewnionej z dynastią Merowingów, a posiadającej włości na terenie Austrazji. Niektóre przekazy na temat Świętego utrzymują, iż będąc jeszcze człowiekiem świeckim, założył rodzinę, a później niektóre z jego dzieci brały udział w życiu ośrodka klasztornego w Remiremoncie – nie ma jednak co do tego pewności.
Pracował w każdym razie na dworach Teudeberta II i Chlotara II, pełniąc funkcje referendarza sądowego, a potem nawet palatyna. Były to czasy misyjnej działalności św. Kolumbana Młodszego na terenie Galii i można powiedzieć, że Romaryk przyjął wiarę pośrednio za sprawą świętego misjonarza z Irlandii. Nawrócił się bowiem dzięki św. Amatowi, którego przełożonym był św. Eustazjusz – uczeń Kolumbana.
Poznawszy wiarę i przylgnąwszy całym sercem do Chrystusa, zdecydował się poświęcić Mu nie tylko majątek, który ofiarował na rzecz Kościoła, ale także własną służbę w stanie zakonnym. Został mnichem w klasztorze w Luxeuil, gdzie opatem był wspomniany Eustazjusz. Tam rozwinął swoje cnoty dzięki gorliwemu wypełnianiu rad ewangelicznych według surowej reguły kolumbiańskiej.
Dalszą działalność kontynuował razem ze św. Amatem, z którym założył ośrodek zakonny złożony z dwóch wspólnot dla kobiet i mężczyzn, wzorowany na klasztorze św. Maurycego z Agaunum. Zgromadzenie powstało w posiadłości Villa Habendum, którą otrzymał od króla jeszcze jako urzędnik dworski. Amat został tam pierwszym opatem, po nim zaś Romaryk przez lat trzydzieści piastował tę godność. Miejscowość z czasem zaczęto nazywać od zakonu Górą Romaryka (Romarici Mons), a potem Remiremontem. Papież Leon IX dokonał uroczystej translacji relikwii opata Romaryka, co było wtenczas równoznaczne z kanonizacją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz