12/21/2013

1 kwietnia: Bł. Karol Habsburg



"Proroctwo Piusa X, czyli ostatni Cesarz Austro-Węgier"

(17 sierpnia 1887 – 1 kwietnia 1922)

Pan Bóg wybrał ostatniego cesarza Austrii i apostolskiego króla Węgier, aby był równocześnie jednym z ostatnich wśród faktycznie panujących władców Europy świadków chrześcijańskiego porządku w dobie tryumfującej Rewolucji. 


Dziedzictwo Świętego Cesarstwa Rzymskiego, którego ostatnim bastionem była monarchia katolickich Habsburgów, podlegało od wielu lat rozkładowi. Władcy europejscy, reprezentujący ancien régime, stanęli na rozdrożu. Epoka ojcowskiego stosunku do podległych im ludów nieuchronnie dobiegała końca, czasy wymagały nowych rozwiązań, równocześnie zaś w każdą lukę wciskała się ideologia Rewolucji, grająca na najszlachetniejszych pobudkach, operująca hasłami dobra ludzkości, niepodległości państw, rozwoju narodów i pożytku ojczyzny.

We wszystkich krajach pozostających pod berłem Domu Habsburskiego rodziły się ruchy nacjonalistyczne, z jednej strony kładące nacisk na rozwój kultury narodowej, z drugiej jednak liberalne w swym światopoglądzie, nierzadko postulujące laicyzację, a w swoich założeniach egalitarne. W takich okolicznościach miało miejsce krótkie, lecz bolesne i dramatyczne panowanie Jego Cesarskiej i Królewskiej Wysokości Karola I Habsburga.

Karol Franciszek Józef Ludwik Hubert Jerzy Maria von Habsburg-Lothringen (z dynastii Habsbursko-Lotaryńskiej) był synem arcyksięcia Ottona Franciszka i księżniczki saksońskiej Marii Józefy – jako członek rodziny cesarskiej miał zatem prawo do objęcia tronu Austro-Węgier. Wyniósłszy z domu katolickie wychowanie, ukończył gimnazjum w Wiedniu i podjął studia na uniwersytecie praskim. Równocześnie pragnąc wstąpić w ślady swych przodków i podjąć zobowiązanie mężczyzny wobec swego kraju, rozpoczął karierę wojskową. W roku 1903 został podporucznikiem, a w 1905 pełnił regularną służbę wojskową.

W roku 1909 poznał księżniczkę Zytę Bourbon-Parmeńską, która wkrótce stała się narzeczoną arcyksięcia. W roku 1911 księżniczka Zyta była na audiencji u Piusa X, 
podczas której święty Namiestnik Chrystusa wypowiedział słowa proroczo odnoszące się do losu młodej pary, twierdził bowiem, iż Karol zostanie cesarzem, a jego osoba „będzie nagrodą dla Austrii za wszystko, co uczyniła dla Kościoła. Jednak okaże się to dopiero po jego śmierci”. W tym samym roku para wzięła ślub i otrzymała błogosławieństwo ojca świętego, który w pisanym wówczas liście powtórzył słowa o mającym nastąpić cesarskim panowaniu, tym razem w odniesieniu do Zyty: „W końcu Zyta zostanie cesarzową... tym gorzej dla niej”. Po ślubie udali się z pielgrzymką do sanktuarium maryjnego Mariazell, co było wyrazem szczególnej czci Karola dla Bogurodzicy.

Wkrótce wybuchła pierwsza wojna światowa, w której Arcyksiążę brał czynny udział walcząc w pierwszym froncie. Jako dowódca dawał przykład dobrych obyczajów i surowo przestrzegał dyscypliny i karności moralnej wśród żołnierzy, zabraniając wszelkich gwałtów i rozbojów. W roku 1916 Franciszek Józef podupadł na zdrowiu – wezwano wtenczas arcyksięcia Karola do Wiednia, albowiem po zamordowaniu w 1914 roku arcyksięcia Franciszka Ferdynanda był on następcą tronu. 

Został koronowany na cesarza Austro-Węgier w momencie, gdy dalsze trwanie Monarchii Habsburgów było zagrożone. Od razu podjął działania dyplomatyczne na rzecz pokoju (jako jedyny władca przyłączył się do działań pokojowych papieża Benedykta XV) i zabiegi dla zachowania trwałości rodziny państw pod berłem Domu Habsburskiego. Podjął też myśl społeczną papieża Leona XIII i starał się wprowadzać w życie wytyczne zawarte w głośnej encyklice Rerum novarum.

W momencie upadku Austro-Węgier w 1918 roku był świadom swoich praw jako dziedzica tronu i zleconej mu od Boga odpowiedzialności za powierzone mu ludy, podjął więc dwukrotnie staranie o odzyskanie tronu węgierskiego. Było to jednak wobec ostatecznych narodzin nowej epoki bezskuteczne. Władca był zmuszony udać się na emigrację. Przebywał początkowo w Szwajcarii, potem zaś osiadł na portugalskiej Maderze.

Pomimo młodego wieku, miał bowiem dopiero trzydzieści jeden lat, cesarz naznaczony siwym włosem, wkrótce sam podupadł na zdrowiu. Ostatni okres jego życia, przepędzony na wygnaniu, wypełniony był przede wszystkim cierpieniem moralnym – albowiem jako prawowity władca i Pomazaniec Boży, człowiek, który odebrał od Kościoła sakrę, czyli namaszczenie podobne temu, jakie otrzymują biskupi, Monarcha, który czuł się ojcem ludności powierzonej jego pieczy – przebywał na obczyźnie, pozbawiony władzy i majątku, obserwując jak dziedzictwo przez setki lat budowane przez jego przodków upada pod naporem Rewolucji, ugruntowującej swą ideologię w nowym porządku ogarniającym Europę.

W roku 1922 zapadł na ciężkie zapalenie płuc, które przykuło go na kilka miesięcy do łóżka. Mężnie jednak znosił cierpienia fizyczne i moralne, codziennie słuchając Mszy Świętej i przyjmując Pana Jezusa. Gdy cierpienia wzmagały się, było słychać jak mówi do Cesarzowej: „Jak to dobrze, że można ufać Najświętszemu Sercu Jezusa. Inaczej byłoby to wszystko nie do wytrzymania”, a kiedy nie miał już siły modlić się, wówczas ukochana małżonka podsuwała pod jego oczy obrazek Serca Jezusowego i nachylając się szeptała słowa modlitwy do ucha Cesarza. 

Błogosławiony imperator zmarł 1 kwietnia 1922 roku, ostatnimi słowami, jakie wypowiedział były: „Niech się stanie wola Twoja”, zaś przy samej śmierci powtarzał już tylko „Jezus, Jezus…”. Z powodu powszechnie panującej opinii ostatniego władcy Austro-Węgier, już w trzy lata po śmierci za zgodą władz kościelnych rozpoczęła działalność Liga Modlitewna, której celem było przyczynianie się do wyniesienia Cesarza na ołtarze. 

Proces beatyfikacyjny rozpoczął się w roku 1949, został zaś dokończony za pontyfikatu papieża Jana Pawła II w roku 2004. Małżonka bł. Karola Habsburga, Jej Cesarska i Królewska Wysokość Zyta Parmeńska dożyła sędziwej starości i została pochowana z ceremoniałem właściwym pogrzebom Habsburgów w roku 1989. Obecnie trwa również jej proces beatyfikacyjny.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz