12/19/2013

2 kwietnia: Św. Franciszek z Paoli



(1416 – 1507)

Francesco di Paola, pochodzący z katolickiej, rolniczej rodziny w Kalabrii w południowych Włoszech, wyraźnie powołany był do ozdobienia Kościoła Bożego kwiatem sławy zrodzonej nie z powodu pełnienia ważnych funkcji w światowym życiu, jak to bywało również w przypadku świętych, ale wpośród żywota ubogiego w dobra ziemskie, bogatego zaś w skarby cnót i poświęcenia dla miłości Boga i dusz. Syn prostej rodziny wieśniaczej od początku wyróżniał się zamiłowaniem do spraw duchowych, a nawet do postów. Skutkiem tego pobożni rodzice, gdy był jeszcze dziecięciem, ofiarowali go na służbę Panu Bogu, a w trzynastym roku życia posłali młodzieńca do zakonu franciszkanów w mieście św. Marka (San Marco Argentano w Kalabrii).

Znaczenie św. Franciszka z Asyżu jest wyjątkowe w życiu jego świętego imiennika. Rodzice kalabryjskiego świętego przez kilkanaście lat starając się o potomka, w końcu doczekali się długo wytęsknionej pociechy, o którą modlili się właśnie przez wstawiennictwo Biedaczyny z Asyżu, którego uczcili nadając synowi jego imię. Młody braciszek, spędziwszy rok w klasztorze w San Marco, nie przyjął święceń, gdyż nie był przekonany, czy taka właśnie droga jest dla niego właściwa. Postanowił uciec się do wstawiennictwa swego świętego Patrona i odbyć pielgrzymkę do Asyżu dla ostatecznego rozeznania swego powołania. Rodzice nie tylko zgodzili się na to, ale sami postanowili wyruszyć z nim w pobożną podróż.

Nie wrócił już do klasztoru, ale zdając się całkowicie na opatrzną opiekę Boską, począł wieść żywot bardzo umartwiony i pełen modlitwy. Jak wielkie było zaufanie tego świętego dla pomocy wszechmogącego Boga, pokazało się, gdy zamyślił zbudować kościół w swej rodzinnej miejscowości – nie mając na to żadnych środków pieniężnych. Zapalony gorliwością o rozszerzenie świętego kultu chrześcijańskiego, sam jeden wziąwszy łopatę, udał się na wybrane miejsce i rozpoczął przygotowania do postawienia fundamentów pod świątynię. Zobaczywszy niezwykły zapał młodzieńca, który już cieszył się opinią człowieka pozostającego w szczególnych relacjach z Panem Bogiem, mieszkańcy wsi zgromadzili się, aby pomóc przy pracach. 

Wkrótce jednak miało miejsce cudowne wydarzenie. Otóż w nocy, gdy Franciszek został sam, przyszedł do niego jakiś mnich franciszkański, zapytał, dlaczego buduje tak mały kościół i zniszczył całą rozpoczętą pracę. Nie zrażony tym wypadkiem budowniczy, na drugi dzień spokojnie przystąpił do powiększania fundamentów. Wówczas pojawił się pewien bogaty człowiek i dowiedziawszy się o szalonym zamyśle Bożego zapaleńca, ofiarował mu złoto i srebro na ukończenie budowli. Później okazało się, że zakonnikiem, który objawił się w nocy, był sam św. Franciszek z Asyżu.

Franciszek z Paoli prowadził życie pustelnicze, które stało się zalążkiem założonego przezeń zgromadzenia braci najmniejszych, czyli minimitów (Ordo fratrum minimorum), których regułę napisał i wyjednał jej zatwierdzenie u papieża Aleksandra VI. Zgromadził wokół siebie pewną ilość uczniów i słuchaczy oraz zdobył rozgłos czyniąc prawdziwie ewangeliczne cuda, wyganiając demony z ciał opętanych osób, uzdrawiając chorych i kalekich, wskrzeszając umarłego, czy też usuwając w sposób nadprzyrodzony plagę w jednej miejscowości. Jego oddanie sprawie szerzenia życia zakonnego zostało nagrodzone przez Pana Boga wielką pomyślnością w fundowaniu klasztorów w całej Europie już za życia Świętego. Raz było mu też dane trudnić się czynnością zupełnie świecką i publiczną, był mianowicie przez jakiś czas doradcą króla Francji Karola VIII.

Święty pomimo trybu życia wypełnionego ostrą pokutą dożył lat dość sędziwych. Przeczuwając swą śmierć, wezwał współbraci nakazując im zachować miłość wzajemną wedle przykazania Chrystusa Pana i poprosił o czytanie mu Męki Pańskiej w ostatnich godzinach życia. Zmarł w Plessis-les-Tours we Francji, gdzie również został pochowany. 

Beatyfikowany (1513) i kanonizowany (1519) niedługo po śmierci przez Leona X, został patronem wielu miast włoskich i francuskich, zaś przez Sługę Bożego Piusa XII został ogłoszony opiekunem marynarzy. Jego szczątki były dwukrotnie zbezczeszczone, najprzód przez kalwińskich hugenotów pustoszących katolicką Francję w XVI wieku, drugi raz podczas zamieszek religijnych wywołanych przez przywódców Wielkiej Rewolucji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz