12/21/2013

28 marca: Św. Guntram, król Franków



(532 – 592)

Wyniesiony na ołtarze król Franków Guntram I jest przykładem na to jak niezbadane są wyroki Bożej Opatrzności i zadziwiające działanie łaski Bożej w życiu ludzi i narodów. Monarchia frankońska, przyprowadzona niedawno do jedności z prawdziwym Kościołem Chrystusowym przez króla Chlodwiga I, w czasach panowania jego synów, między których zostało podzielone królestwo, przeżywała niespokojny czas walk o władzę, czas intryg, a także najazdów barbarzyńskich Awarów czy ariańskich Wizygotów. Guntram, wnuk Chlodwiga, nie wykazywał przez znaczną część swego życia nadzwyczajnej gorliwości w sprawie krzewienia wiary wśród powierzonego mu ludu. Dwór królewski był wówczas świadkiem rozmaitych knowań, a nawet zbrodni, w czym nie zabrakło udziału ojca Guntrama Chlotara I, walczącego z braćmi o wpływy w państwie. Podobnie było i po śmierci tego drugiego władcy chrześcijańskiego już państwa Franków.

Po podziale państwa Guntram otrzymał Królestwo Burgundii wraz z Marsylią i Arles, szybko atoli powiększył swe władztwo kosztem dwóch zmarłych braci, przejmując po nich dziedzictwo. Pozostali przy życiu bracia, po krótkim okresie zgody podczas najazdu Awarów, rozpoczęli w 573 roku regularną wojnę domową. Zaś po ich śmierci walki kontynuowane były przez wdowy po zmarłych władcach. Od początku Guntram miał występować w roli mediatora, w praktyce jednak angażował się po jednej albo drugiej stronie, biorąc udział w bratobójczych walkach. W roku 587 udało mu się wreszcie zakończyć spory dynastyczne porozumieniem w Andelot. Wtedy przyszły święty mógł rozpocząć samodzielne rządy.

Życie osobiste przed nawróceniem tego władcy również obfitowało w dramatyczne wydarzenia. Gdy jego pierwsza żona Marcatruda zaczęła mieć kłopoty ze zdrowiem psychicznym, a zaś lekarz, wysłany do chorej, nie zdołał jej pomóc, został zamordowany przez Guntrama. Od młodości życie władcy upływało wśród cielesnych uciech, nie koniecznie skupionych wokół osoby prawowitej małżonki. Jednakże po śmierci drugiej żony i po pięćdziesięciu latach burzliwego życia św. Guntram, jak niegdyś król Dawid, doszedł do kresu żywota starego człowieka i dał się pokonać łasce Bożej. Przeżywszy gruntowne nawrócenie rozpoczął nowe życie.

Odtąd całym jego staraniem stało się zadośćuczynienie Bogu za swe grzechy przez podjęcie życia pełnego pokuty i modlitwy oraz odwrócenie złego przykładu, jaki dawał swym poddanym. W czasach głodu i zarazy król wykazywał osobistą troskę o swych poddanych, wyposażając potrzebujących w dobra materialne i nakłaniając do uciekania się pod Bożą opiekę w chwilach zagrożenia. Nawrócony monarcha wspierał zgromadzenia kościelne swymi donacjami, a także przyczynił się do rozwoju działalności misyjnej na swoich ziemiach, wspierając św. Kolumbana, apostoła Irlandii, który również w Burgundii szerzył dzieło szczepienia życia zakonnego. Święty, mimo rozpoczęcia nowego żywota, nie pozostał jednak, jak to zwykle bywa, wolny od swych przywar, z którymi teraz jednak podejmował walkę. Jedną z okazji do pokonania swego porywczego charakteru był przypadek, kiedy dwukrotnie najęci przez jego wrogów skrytobójcy próbowali dokonać zamachu na życie króla. Guntram przebaczył im i puścił wolno. Współpracował również ze św. Grzegorzem z Tours, który świadczy o cudach dokonywanych za sprawą świętego monarchy.

Po śmierci został pochowany w Saint-Marcel-lès-Chalon w zbudowanej przez siebie bazylice na miejscu pochówku św. Marcelego męczennika. Szeroko ugruntowana opinia świętości i poświadczone cuda Guntrama sprawiły, iż pomimo tylu lat błądzenia z dala od zbawiennej drogi, monarcha został ogłoszony świętym, w czym okazała się chwała i moc Trójjedynego Boga, dla którego grzechy ludzkie nie są przeszkodą, a pod wpływem działania Jego łaski mogą zostać zmazane i dać pole do zasług, jeżeli tylko człowiek podejmuje bezwzględną walkę, nie chcą już nigdy dobrowolnie obrazić Bożej dobroci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz