12/11/2013

10 maja: Św. Jan z Ávili


Pierre Subleyras (1746)

"Apostoł Andaluzji"
(6 stycznia 1500 – 10 maja 1569)

Przed zaledwie ośmioma laty Królowie Katoliccy, Ferdynand i Izabela, pokonali ostatni bastion islamu w Granadzie, a Opatrzność Boża już szykuje kolejnego duchowego wojownika, który przejmie schedę po bohaterach rekonkwisty i będzie zdobywał już nie chorągwie i twierdze, ale dusze i serca dla Chrystusa Pana. Święty przyszedł na świat Roku Pańskiego 1500 w Almodóvar del Campo w prowincji Ciudad Real. Pochodził z rodziny żydowskiej, która przyjęła wiarę świętą i zaszczytny tytuł szlachty hiszpańskiej. Rodzice jego szczerze pokochali światło Ewangelii i wychowali syna po katolicku, nie musiał więc długo poszukiwać swego powołania, lecz w wieku dwudziestu pięciu lat przyjął święcenia kapłańskie – ukończywszy najpierw studia prawnicze w Salamance oraz teologiczne i filozoficzne w Alcalá de Benares.

Miłość Boża dotknęła Jana z Ávili dojmującym cierpieniem – niedługo przed jego wyświęceniem zmarli ukochani rodzice. Ukojenie odnalazł odprawiając prymicyjną Mszę Świętą w kościele, w którym zostali pochowani Alonso i Catalina. Po śmierci rodziców diakon Jan sprzedał cały odziedziczony majątek, zaś na swoje uroczyste prymicje jako gości zaprosił jedynie... dwunastu żebraków. Ból po stracie najbliższych oczyścił go z doczesnych przywiązań i młody kapłan zrozumiał, iż zyskawszy zupełną wolność ubogiego duchem dziecka Bożego, pragnie oddać się na służbę dusz w pracy misyjnej.

Zwrócił swe oczy ku ziemiom mniej schrystianizowanym niż jego kraj – zapragnął wyruszyć do Wicekrólestwa Nowej Hiszpanii (Virreinato de Nueva España), czyli późniejszego Meksyku. Był to czas konkwisty dokonywanej z wielką samowolą i gwałtem na miejscowej ludności. Korona Hiszpańska starała się miarkować swych poddanych, a młody kapłan chciał udać się, by w kolonii Królestwa szczepić zbawienną naukę chrześcijańską.

Pan Bóg widocznie jednak pragnął gdzie indziej spożytkować zdolności i zapał swego sługi, a posłużył się w tym celu jednym z hierarchów Kościoła hiszpańskiego, biskupem Sewilli, który dostrzegłszy talent kaznodziejski i gorące serce młodego kapłana, wezwał go, aby wsparł dzieło ożywienia wiary w jego diecezji... Święty apostoł znalazł się na ziemi, gdzie okna bielonych domków wychodzą na rozległe wąwozy, na horyzoncie widać pasma wysokich gór, a nad wszystkim stworzeniem świeci południowe słońce jakby symbol Miłości Bożej, która wszystko widzi i oświeca, a której blask przekracza zdolność widzenia ludzkich oczu; gdzie ludzie o płomiennej naturze wyśpiewują pieśń swego życia, przeplataną szczęściem i cierpieniem; gdzie zmaganie się dwóch cywilizacji wydało jedno z piękniejszych i wspanialszych połączeń kulturowych... Całe to stworzone przez Boga piękno wymagało jednak okiełznania biczem Jego łaski i Słowa Bożego, odrodzenia z mocy Jego Ducha – i przed tym zadaniem stanął św. Jan – powołany Apostoł Andaluzji.

Jego charakter był równie gorący jak ludzi, wśród których się znalazł – świadczą o tym płomienne kazania, w których przedstawiał miłość Ukrzyżowanego Chrystusa i strzelał piorunami Bożego gniewu w niewdzięczność ludzką, która nie chce kochać tak słodkiego Odkupiciela... Bóg posłał swego Niewinnego Syna, aby stał się podobny człowiekowi i był obciążony całą ohydą ludzkiego grzechu, podobny robakowi i przestępcy, chwilowo nawet podległy śmierci... Jan z Ávili głosił powrót do Boga, który „zszedł z góry Swego Majestatu, by wejść na górę Kalwarię” i porywał za sobą niezliczone dusze, wstępujące na miłosną i ciernistą ścieżkę Boskiego Nauczyciela. „Gdyby Pan nie zrezygnował ze swego Majestatu i nie przywdział szaty człowieczeństwa naszego, by nas obmyć, ludzie pozostawaliby nadal w swej nędzy i sromocie...” – takie słowa rozbrzmiewały z ambon, na których nauczał Apóstol de Andalucía.

San Juan de Ávila, jaśniejąca pochodnia Wiary, zwrócił na siebie oczy kastylijskiego dworu, a było to akurat po śmierci Jej Wysokości Izabeli Portugalskiej, małżonki panującego Karola V Habsburga. Został poproszony o wygłoszenie homilii na pogrzebie królowej, co z honorem uczynił dnia 17 maja 1538 roku. Kazanie wystawiające przed oczy słuchaczy marność chwały tego świata tak dogłębnie poruszyło wicekróla Katalonii Franciszka Borgiasza, iż przeszedł on głębokie nawrócenie i zasilił szeregi zatwierdzonego w dwa lata późniejSocietatis Iesu, wkrótce zaś miał zasłynąć jako potężny szermierz Kontrreformacji i podnieść w oczach świata nadwerężoną w Italii renomę rodziny Borgiów. Święty utrzymywał także przyjacielskie stosunki z innymi gwiazdami katolickiego świata tamtej doby. W podobnych okolicznościach jak św. Franciszka Borgię nawrócił on późniejszego św. Jana Bożego, założyciela zakonu bonifratrów i wielkiego działacza katolickiego w Hiszpanii; utrzymywał kontakty ze św. Ignacym z Loyoli i sprzyjał rozszerzeniu jego dzieła na Półwyspie Iberyjskim, a także ze św. Katarzyną sieneńską popierając przeprowadzaną przez nią reformę zakonu karmelitańskiego.

Z powodu czułego usposobienia i często powtarzających się przeżyć mistycznych Jan z Ávili został posądzony o przynależność do sekciarskiego ruchu tak zwanych oświeconych (alumbrados czy aluminados). Z jednej strony mogło to płynąć z ostrożności władz Kościoła, które borykały się z problemem coraz to nowych samozwańczych „proroków” wypływających na fali rewolucji religijnej, z drugiej natomiast mógł to być wyraz pewnej zachowawczości, obawiającej się tak charyzmatycznego i nietypowego nauczyciela Wiary pociągającego za sobą tłumy. W każdym razie z powodu owego oskarżenia Święty miał okazję cierpieć uwięzienie dla swej płomiennej, typowej dla narodu hiszpańskiego miłości Chrystusa Pana.

Św. Jan pozostawił po sobie również szereg znakomitych dzieł traktujących o doktrynie katolickiej i życiu duchowym. Przez wzgląd na nauczanie słowem głoszonym i pisanym oraz przykład życia świętego Apostoła Andaluzji Ojciec Święty Benedykt XVI zapowiedział, że zamierza ogłosić go jednym z Doktorów Kościoła. Chrystusowy Apostoł znalazł również czas na pełnienie świeckich obowiązków – był bowiem wykładowcą akademickim i przyczynił się do powstania uniwersytetu w Baezie.

Zasłużony misjonarz oddał duszę Panu w wieku niespełna siedemdziesięciu lat. Jego kult rozszerzał się w granicach Królestwa Hiszpanii, choć zatwierdzony został oficjalnie dopiero w XVIII wieku przez Klemensa XIII, który nadał mu tytuł Sługi Bożego. Beatyfikowany został przez Leona XIII w roku 1894, zaś Paweł VI policzył go między świętych i polecił jako wzór do naśladowania dla współczesnych kapłanów przeżywających kryzys tożsamości. W ten sposób nawet po śmierci św. Jan z Ávila daje lekcję katolickiemu światu – za życia bowiem łączył barwną osobowość pociągającą tłumy z głęboką świadomością marności przemijających spraw światowych, dar docierania do ludzi z głębokim umiłowaniem katolickiej prawowierności, duszę wojownika z duszą dziecięcia Bożego miłującego piękno stworzonego świata i bliźnich – posiadał więc cechy, o które coraz trudniej w ramach współczesnego paradygmatu tak zwanego „Kościoła otwartego”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz