(353 – 431)
Św. Paulin, biskup Noli, należy do grona tych świętych, którzy mając znakomite pochodzenie, wielkie bogactwa i otwartą drogę świeckiej kariery, zostali pociągnięci do bardziej bezpośredniego naśladowania Jezusa Chrystusa – do wzgardy wszelkich, nawet dozwolonych, ziemskich dóbr i uciech, a przyjęcia służby Bożej i życia nie dla siebie, lecz dla innych. Ale zanim doszedł on do tak heroicznego samozaparcia, przeszedł naprzód wszystkie etapy życia, jakie były udziałem ludzi z wyższych warstw rzymskiego społeczeństwa.
Urodzony jako Pontius Meropius Anicius Paulinus, syn senatorskiej rodziny, w dobrach ziemskich rozciągających się nieopodal Bordeaux (oprócz Galii jego ojciec miał posiadłości w Hiszpanii i Italii). Młody Paulinus zdobył rzetelne wykształcenie przygotowujące go do pełnienia urzędów publicznych w imperium. Jego nauczycielem był między innymi Auzoniusz, sławny retor i poeta, wychowawca cesarza Walentyniana, pełniący funkcje oficera i konsula. Po ukończeniu edukacji Paulin wyjechał do Rzymu w roku 378 i tam został senatorem, a następnie konsulem. Od roku 381 pełnił urząd gubernatora Kampanii, a jego stolicą był Neapol.
W Neapolu po raz pierwszy zetknął się bliżej z chrześcijanami, których życie i religia zainteresowały go. Wkrótce zaczął ich wspierać, między innymi budując hospicjum, w którym chrześcijanie posługiwali chorym. Zainteresował się także kultem św. Feliksa w oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów od Neapolu miejscowości Nola, do której wybudował drogę dojazdową dla pielgrzymów. Po dwóch latach wyjechał do Hiszpanii i tam zwróciła jego uwagę piękna chrześcijańska niewiasta Terazja wywodząca się z zamożnej arystokratycznej rodziny. Połączyła ich szczera miłość i już jako małżonkowie powrócili do Akwitanii. Obywatel rzymski Paulinus miał okazję poznać kilka wybitnych osobistości Kościoła, takich jak św. Ambroży czy św. Marcin z Tours, dzięki którym, przy jednoczesnym wpływie ukochanej żony, jego serce nakłoniło się wreszcie do przyjęcia świętej wiary. Chrztu udzielił mu św. Delfin z Bordeaux. Już jako chrześcijanin powrócił z żoną do Hiszpanii.
Po staniu się członkiem Mistycznego Ciała Chrystusa i po zjednoczeniu się z Bogiem zstępującym do niskości ludzkiej natury przez łaskę udzielaną w sakramentach, Paulin odkrył niedostępną dla niewiernych głębię chrześcijańskiego powołania. Poznawszy naukę o odkupieniu, ale także o piekle i czyśćcu, w których cierpią niezliczone ilości dusz, zrozumiał, iż dane mu od Opatrzności dobra ziemskie może obrócić na zbawienny pożytek własny i innych. Jego pobożna małżonka przyjęła tą przemianę z radością i razem rozpoczęli wielkie dzieło miłosierdzia i wiary. Postanowili przeznaczyć swoje majętności na pomoc ubogim, wdowom i wykup niewolników z rąk barbarzyńców.
Około roku 390 miało miejsce bolesne wydarzenie, które jeszcze bardziej odmieniło życie Świętego. Otóż męski potomek, którym po latach małżeństwa obdarzyła go Terazja, zmarł niedługo po narodzinach. Oboje odebrali to jako znak, iż Pan Bóg wzywa ich do doskonalszej drogi i że w co innego mają zaangażować swoje siły. Wzmogli wówczas działalność dobroczynną, ale przede wszystkim zapłonęli świętą gorliwością cechującą dusze powołane do wyższej doskonałości.
Ostatnią posiadłością, jaka pozostała miłosiernym małżonką, były dobra ziemskie Noli, tam sprowadzili się nie mając już w Hiszpanii środków do utrzymania, oddając ubogim dosłownie ostatni bochenek chleba. Żyli już właściwie jak osoby duchowne, zaprzestawszy współżycia małżeńskiego, trwając na modlitwie i naśladowaniu cnót Pańskich. Lud chrześcijański widząc taką świątobliwość bijącą od Paulina, zażądał od niego, by przyjął święcenia kapłańskie, na co ten zgodził się nie znajdując sprzeciwu żony, która również rozpoczęła żywot duchowny.
Stał się on nauczycielem i przewodnikiem grupki najgorliwszych wiernych w mieście. Gdy zaś zmarł miejscowy biskup, Paulin został wybrany jego następcą. Wzbraniał się do ostatniej chwili, ponieważ pragnął dla siebie skromnego i cichego życia. Pan Bóg jednak nie po to obdarzył go dobrym urodzeniem i wysokimi zaletami umysłu, żeby teraz miał zmarnować powierzone mu talenty i zdobyte wykształcenie. Został więc biskupem w 409 roku, ale postąpienie na wyższy szczebel kościelnej kariery i wiążąca się z tym większa władza bynajmniej nie umniejszyły jego pokory, która tym wyraźniejsza stała się na wysokim stanowisku. Święty nie porzucił również talentu poetyckiego, który rozwinął w młodości i dzięki temu powstały poematy religijne, będące pamiątką po tym niezwykłym mężu.
Paulin jako biskup był całkowicie oddany swemu ludowi, o czym świadczy chociażby historia pewnej niewiasty, której syna uprowadzili barbarzyńcy do Afryki, gdzie przebywał jako niewolnik na dworze królewskiego zięcia. Święty nie miał już nic, co mógłby ofiarować na wykup, oznajmił więc zrozpaczonej matce, iż ofiaruje… samego siebie. Udał się zatem do Afryki i został niewolnikiem w zamian za uwolnienie młodzieńca. Wkrótce zaś przykładem świętego życia zwrócił na siebie uwagę swego pana i odzyskał wolność, gdy okazało się, kim naprawdę jest.
Do około siedemdziesiątego siódmego roku życia pełnił niestrudzenie apostolską posługę i zmarł w mieście, w którym zasiadał na biskupiej stolicy. Odejście Paulina było bolesnym ciosem dla miłujących swego pasterza chrześcijan, o czym zachowało się świadectwo jednego ze świadków jego ostatnich chwil, niejakiego Urianusa: „Widzieliśmy wśród łez i westchnień, jak sprawiedliwy przenosi się na tamten świat. Kościół poniósł stratę, lud głośno żal okazywał, a całe prowincje smutek ogarnął, że takiego stracili biskupa. O święty mężu, który nie żyłeś dla siebie, tylko dla innych, to coś uczynił na ziemi, uczyniłeś nie dla siebie, lecz dla Chrystusa i dla bliźnich, modląc się za nas. W troskliwości o Kościół, w wierze i miłości był równy apostołom i biskupom świętym”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz